Każda pliszka swój ogonek chwali. Podobnie producenci probiotyków, ale też i osoby które je stosują, umieszczają w sieci ogólnikowe stwierdzenia „to najlepszy probiotyk”, „rewelacyjny produkt”, „bardzo mi pomógł”. Po czym poznać, że dany probiotyk jest wartościowym produktem? Oto kilka najważniejszych wskazówek:
- ŚCIŚLE OKREŚLONE SZCZEPY (ALE TO NIE WYSTARCZY)
Na nazwę probiotyku składają się 3 człony. Pierwszy z nich to nazwa rodzajowa (np. Bifidobacterium), drugi określa gatunek (np. longum), a 3 – najczęściej są to cyfry i litery – szczep (np. R0175). Sporo właściwości probiotyków jest charakterystyczne dla całej ich grupy – np. ograniczanie wzrostu bakterii patogennych. Niemniej wiele właściwości probiotyków – szczególnie te, które odpowiadają za działanie na układ immunologiczny, metabolizm czy na mózg, jest szczepozależnych. Oznacza to, że posiadają je określone szczepy probiotyków. Jak to rozumieć? Nie każda bakteria z gatunku L.plantarum będzie poprawiać wchłanianie żelaza, ale już L.plantarum 299v – tak (i jest to jak do tej pory jedyny szczep, dla którego takie działanie wykazano) [1].
O szczepozależności mówi się w kontekście probiotyków od wielu lat. Z tego względu producenci probiotyków, którzy wcześniej nie podawali jakie szczepy znajdują się w ich zestawach probiotycznych (co de facto oznaczało, że w każdej partii produktu mogły znaleźć się inne szczepy), zaczęli na opakowaniach określać, jakie szczepy one zawierają.
Czy jednak jeśli mamy doprecyzowany szczep, to mamy już gwarancję, że będzie miał on określone działanie prozdrowotne? Nie. Do tego potrzebne są badania naukowe. A one mogą dowodzić zupełnie czegoś odwrotnego – tzn. że dany szczep określonego działania wcale nie ma.
Przykładowo w badaniu przeprowadzonym przez Ait-Belgnaoui i wsp. [2] wykazano, że połączenie 2 psychobiotyków Bifidobacterium longum R0175 i Lactobacillus helveticus R052 zmniejszało destrukcyjne skutki stresu (obniżało poziom hormonów stresu i ograniczało zmiany plastyczności mózgu i negatywny wpływ na neurogenezę, czyli powstawanie nowych połączeń nerwowych), a inny badany szczep – L. salivarius HA113 takiego korzystnego działania nie miał.
- PRZEBADANE ZARÓWNO U LUDZI JAK I U ZWIERZĄT
Badania naukowe i kliniczne to podstawa. Te przeprowadzane na zwierzętach są bardzo cenne, ponieważ pozwalają nam analizować dane, do których nie mielibyśmy dostępu w przypadku badań na ludziach (od myszy i szczurów doświadczalnych post mortalem pobiera się do badań narządy takie jak wątroba lub mózg). Bardzo dużo badań na zwierzętach znajduje później swoje potwierdzenie w badaniach na ludziach. Jednak są od tego wyjątki. Przykładem jest szczep H. alvei HA4597, który u zwierząt ma działanie hamujące spożywanie pokarmu, co wykazano w badaniu Legrand i wsp [3]. Niemniej ten mechanizm nie znalazł potwierdzenia w badaniu wykonanym na ludziach – podawanie H. alvei HA4597 nie wpływało na sytość i zmniejszenie apetytu, a jedynie (w niewielkim stopniu) na uczucie pełności [4]. Utrata apetytu u zwierząt może być de facto objawem chorobowym, ponieważ jest jednym z objawów zakażenia zwierząt H.alvei. W opisanych ogniskach zakażenia w przemyśle drobiarskim Hiszpanii i we Włoszech – kury zakażone H.alvei charakteryzowały się utratą apetytu, anoreksją, depresją, biegunką, potarganymi piórami, nieżytowym zapaleniem jelit oraz zapaleniem śledziony i wątroby [5]. H.alvei u zdrowych ludzi generalnie nie wywołuje infekcji, możliwe więc, że to dlatego nie wpływa na apetyt (w bazie pubmed opisano co prawda 185 przypadków zakażeń H. alvei, niemniej na infekcje były narażone osoby, które cierpiały już na inne choroby podstawowe i mogły mieć z tego względu zaburzoną integralność bariery jelitowej) [6].
Podsumowując od probiotyku, który chcemy wspomagająco stosować w określonym wskazaniu, oczekujemy badań potwierdzających jego działanie, zarówno na zwierzętach, jak i na ludziach. Jak sprawdzić czy probiotyk posiada takie badania? Można skorzystać z jednej z baz publikacji naukowych – np. pubmed – i wpisując nazwę szczepu probiotycznego, odnaleźć opublikowane na jego temat prace naukowe. Można również zwrócić się z prośbą do producenta o udostępnienie takich badań lub monografii produktu.
Jeśli producent listuje określone właściwości prozdrowotne szczepu probiotycznego – powinny one zawsze mieć odnośniki literaturowe (linki do wykonanych badań). Uważajcie na suplementy, które zawierają probiotyki i dodatek innych witamin i minerałów. Na takich produktach producent może np. napisać oświadczenie zdrowotne o korzystnym wpływie na układ nerwowy, ale będzie to wynikało z obecności dodanego magnezu, a nie właściwości szczepu probiotycznego, albo o korzystnym wpływie na redukcję apetytu, ale będzie to wynikało z obecności chromu, a nie probiotyku.
- BEZPIECZNE
Dobrym probiotykom EFSA – czyli Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (ang. European Food Safety Authorisation, EFSA) przyznaje status bezpieczeństwa (tzw. QPS, Qualified Presumption of Safety). Taki status nadawany jest szczepom pochodzenia naturalnego, obecnym w spożywanych przez człowieka pokarmach i/lub mikrobiocie ludzi. Bezpieczne probiotyki nie powinny być też całkowicie antybiotykooporne. Probiotyk musi mieć wrażliwość na przynajmniej 2 antybiotyki, co jest istotne w razie sepsy lub bakteriemii. Jest to mało prawdopodobny scenariusz dla większości probiotyków, ale ze względów bezpieczeństwa musi być brany pod uwagę.
Probiotyk, jeśli posiada oporność na jakiekolwiek antybiotyki, to nie powinien mimo to przenosić genów antybiotykoodporności na inne mikroorganizmy bytujące w przewodzie pokarmowym (np. Clostridioides dificille). Brak takiej zdolności można wykazać w badaniach. Tego typu badania w Polsce przeprowadza np. Instytut Jakości Jagiellońskiego Centrum Innowacji (przykładową opinię Instytutu potwierdzającą bezpieczeństwo w zakresie antybiotykoodporności możecie zobaczyć tutaj: opinia Jagiellonskiego instytutu o IBS.cdr (jagiellonskiecentruminnowacji.pl)).
- MIT – IM WIĘCEJ SZCZEPÓW TYM LEPIEJ
Szczepy, które mają najwięcej badań potwierdzających ich skuteczność to monoszczepy np. L. rhamnosus LGG, L. plantarum 299v, Sacharomyces boulardi cncm i-745.
Probiotyki wieloszczepowe powinny zawierać szczepy wykazujące synergizm działania (wzajemnie się wspierające i uzupełniające swoje działanie). Przykładem takiego wieloszczepu jest Sanprobi Barrier, dla którego producent wykonał szereg różnych testów, w których badał efektywność poszczególnych szczepów bakterii w poprawie integralności bariery jelitowej. Są jednak na rynku również produkty, w których skład nie jest przemyślany i nie wynika z badań klinicznych lecz z podejścia marketingowego – „im więcej, tym lepiej”. Zdecydowanie lepiej jest zastosować probiotyk, którym ma 1, 2 lub kilka szczepów i badania kliniczne, potwierdzające ich skuteczność, niż taki który ma 20 szczepów i takich badań nie ma.
- MIT – IM WIECEJ CFU TYM LEPIEJ
Ilość CFU (collony forming units), która wywiera już wpływ prozdrowotny to 108 -109 (milion) CFU. Badania pokazują, że jest to wystarczająca ilość, która odpowiednio długo podawana (więcej na temat czasu podawania probiotyków znajdziesz tutaj) przynosi korzyści dla zdrowia. Produkty, które zawierają wielomiliardowe ilości bakterii probiotycznych, u niektórych pacjentów wywołują biegunki i bóle brzucha.
- ŻYWE
Co prawda ostatnie badania pokazują, że niektóre martwe bakterie probiotyczne, nadal mogą mieć działanie prozdrowotne, ale dotyczy to określonych szczepów i produkt, który je zawiera nie nazywamy już probiotykiem, tylko postbiotykiem.
Natomiast dobry probiotyk powinien zawierać żywe szczepy, bo tylko takie są w stanie namnożyć się w jelitach i produkować związki, które odpowiadają za ich prozdrowotne działanie. Tymczasem, ze względu na nieprawidłową technologię produkcji kapsułek i opakowań, która nie zapewnia izolacji probiotyków od wilgoci, wiele probiotyków obecnych na rynku, zawiera martwe szczepy. Najlepiej jest więc sięgać po produkty firm, które specjalizują się w produkcji probiotyków i stosują technologie zapewniające żywotność szczepów.
- LIOFILIZOWANE
Jest kilka technik liofilizacji probiotyków, przy czym polegają one na usunięciu wody, niezbędnej do zachowania czynnego metabolizmu, ze środowiska bakterii. Kiedyś w procesie liofilizacji stosowano także zamrażanie, obecnie nie jest to konieczne. Wszystkie techniki liofilizacji wprowadzają bakterie w stan wegetacji, w którym bakterie pozostają „uśpione” do momentu, w którym nie zetkną się z wilgotnym i ciepłym środowiskiem przewodu pokarmowego. To, że bakteria jest liofilizowana, nie oznacza że jest nieżywa. Liofilizacja właśnie zapewnia jej długą żywotność i minimalizuje straty w ilości CFU w trakcie przechowywania. Zastosowanie liofilizatów eliminuje też problem zanieczyszczeń mikrobiologicznych preparatu i obniża ryzyko zakażenia bakteriofagami [5]. Liofilizaty mogą być umieszczane w kapsułkach lub w postaci płynnej – przy czym postaci płynne zawierają bezwodne podłoża olejowe (olej palmowy, kokosowy, masło shea itp.).
Alternatywą są płynne (zawierające wodę, wyciągi ziołowe i soki) postaci probiotyków. Probiotyki w tych preparatach nie są liofilizowane, tylko zawierają żywe i czynne metabolicznie bakterie. Oznacza to, że fermentują one składniki pokarmowe, w których są zawieszone i produkują różne produkty przemiany materii. Ich koncentracja w produkcie stale rośnie i m.in. sprawia, że bakterie te z czasem umierają. Taki produkt po pewnym czasie przechowywania zawiera już tylko martwe bakterie i to co one wytworzyły, jest więc bardziej postbiotykiem o dość nieprzewidywalnym składzie niż produktem probiotycznym. Może mieć właściwości prozdrowotne, porównywalne do kiszonek, ale stosowanie takich produktów mija się z ideą probiotykoterapii, gdzie przez określony czas, podajemy w odpowiedniej ilości ściśle określone szczepy, których właściwości znamy z badań klinicznych i które są cały czas żywe (więcej na ten temat tutaj).
Warto również nadmienić, że w tego typu postaciach płynnych, bardzo często identyfikuje się inne szczepy bakterii, niż te które zadeklarował producent (tzw. zanieczyszczenie mikrobiologiczne).
Pozwolę sobie zacytować tekst pochodzący ze strony internetowej producenta takiego płynnego „probiotyku”: „Probiotyki w płynie posiadają żywe bakterie probiotyczne, które nie zostały zasuszone i zamrożone w procesie liofilizacji. Bakterie w preparacie płynnym są witalne oraz w pełni aktywne przez co są gotowe do zasiedlania całej powierzchni układu trawiennego.”
Tekst ten potencjalnie wprowadza odbiorcę w błąd – to właśnie proces liofilizacji, zapewnia pełną żywotność kultur bakteryjnych, bezpieczeństwo terapii i powtarzalność dawek.
- PRZEŻYWAJĄCE PASAŻ ŻOŁĄDKOWO-JELITOWY
Jedną z wymaganych właściwości probiotyków jest ich zdolność do przeżycia pasażu żołądkowo jelitowego. Jest to wędrówka bakterii probiotycznych przez górny odcinek przewodu pokarmowego do docelowego miejsca działania czyli do jelita cienkiego. Pasaż przez żołądek (niskie pH soku żołądkowego) oraz dwunastnicę (działanie soku trzustkowego i soli żółci) powoduje niejednokrotnie spadek liczby żywych komórek bakteryjnych. Minimalna dawka terapeutyczna żywych bakterii probiotycznych, które docierają do jelit powinna wynosić 106 CFU dziennie. Niektóre szczepy – zwłaszcza te z rodzaju Lactobacillus, taki pasaż przeżywają – nawet po wysypaniu z kapsułki. Dla takich, które mają większą wrażliwość na skrajne pH, producenci mogą zastosować specjalne kapsułki (i takich kapsułek oznaczonych np. symbolem DR nie należy otwierać) lub proces mikrokapsułkowania w trakcie liofilizacji (co ciekawe, używa się w tym procesie również prebiotyków takich jak inulina). Dla przykładu wszystkie probiotyki z gamy Sanprobi przeżywają pasaż żołądkowo-jelitowy, za wyjątkiem Sanprobi 4 Enteric, dla którego zastosowano specjalną kapsułkę.
Te bardziej wrażliwe na niekorzystne warunki środowiska przewodu pokarmowego szczepy (m.in. Bifidobacterie) można podawać razem z posiłkiem.
Największym błędem jest zastosowanie przez producenta nieodpowiednich szczepów w nieodpowiedniej kapsułce i nie przeprowadzenie testów przeżywalności w przewodem pokarmowym przed wprowadzeniem probiotyku do produkcji. Niestety tanie probiotyki, bardzo często takich badań nie mają.
- KONTOLOWANA PRODUKCJA – TESTY ILOŚCI CFU I ZANIECZYSZCZEŃ I KONTROLA PRZEŻYWALNOŚCI W DEKLAROWANYM OKRESIE PRZYDATNOSCI
Idealną sytuacją jest kiedy producent wytwarza probiotyki nie tylko w standardach GMP (to są podstawowe wymagania względem produkcji leków i dobrych suplementów diety), ale i kontroluje produkowane przez siebie produkty. Taka kontrola jest możliwa jednak tylko w przypadku, gdy producent zainwestuje nie tylko w linię produkcyjną, ale i w laboratoria, które zawierają taki sprzęt mikroskopy najnowszej generacji, sekwenatory, a także cytometr przepływowy. Pozwala to wykonywać testy dotyczące przeżywalności, ilości CFU i kontrolować potencjalne zanieczyszczenia mikrobiologiczne. Przed zakupem probiotyku, warto jest więc zorientować się, czy producent prowadzi tego typu badania.
- POSIADAJĄCE REKOMENDACJE: np. CENTRUM ZDROWIA DZIECKA, POLSKIEGO TOWARZYSTWA GASTROENTEROLOGICZNEGO
Rekomendacje ekspertów w danej dziedzinie wystawiane są na skutek szczegółowej analizy badań naukowych i klinicznych dotyczących probiotyku. Tego typu rekomendacje są dla konsumenta „drogą na skróty” – nie musi samodzielnie wertować pubmedu lub innych baz naukowych, czytać publikacji i poszukiwać informacji na temat producenta – zrobili to za niego specjaliści – lekarze, farmaceuci i naukowcy.
Czego jeszcze powinniśmy oczekiwać o dobrego preparatu z probiotykiem? Na pewno jasno określonych alergenów i odpowiednich, bezpiecznych substancji nośnikowych i wypełniających – mogą one niestety również wpływać na późniejszą aktywność metaboliczną bakterii.
Jeśli już zakupimy odpowiedni probiotyk pamiętajmy, aby go odpowiednio przechowywać. Te probiotyki, które oznaczono, że należy przechowywać w lodówce należy obligatoryjnie tam umieścić. Obecnie większość probioyków nadaje się do przechowywania poza lodówką, ale pamiętajmy, że wysokie temperatury (powyżej 25 stopni C) wybudzają probiotyk ze stanu liofilizacji. Dlatego w okresie letnim należy więc przechowywać również te „nielodówkowe” probiotyki w lodówce. W trakcie upałów nie należy zamawiać probiotyków przez internet – nieprawidłowa temperatura w transporcie sprawi, że probiotyk będzie bezużyteczny.
Ze względu na odpowiednie warunki przechowywania probiotyki najlepiej kupować w aptece. Prawo farmaceutyczne zobowiązuje bowiem apteki do stałego monitorowania temperatury i wilgotności – dzięki temu mamy gwarancję, że do czasu zakupu probiotyk był przechowywany prawidłowo.
LITERATURA
- Vonderheid SC, Tussing-Humphreys L, Park C, Pauls H, OjiNjideka Hemphill N, LaBomascus B, McLeod A, Koenig MD. A Systematic Review and Meta-Analysis on the Effects of Probiotic Species on Iron Absorption and Iron Status. Nutrients. 2019 Dec 3;11(12):2938.
- Ait-Belgnaoui A, Colom A, Braniste V, Ramalho L, Marrot A, Cartier C, et al. Probiotic gut effect prevents the chronic psychological stress-induced brain activity abnormality in mice. Neurogastroenterol Motil. 2014 Apr;26(4):510–20.
- Legrand R, Lucas N, Dominique M, Azhar S, Deroissart C, Le Solliec MA, Rondeaux J, Nobis S, Guérin C, Léon F, do Rego JC, Pons N, Le Chatelier E, Ehrlich SD, Lambert G, Déchelotte P, Fetissov SO. Commensal Hafnia alvei strain reduces food intake and fat mass in obese mice-a new potential probiotic for appetite and body weight management. Int J Obes (Lond). 2020 May;44(5):1041-1051.
- Déchelotte P, Breton J, Trotin-Picolo C, Grube B, Erlenbeck C, Bothe G, Fetissov SO, Lambert G. The Probiotic Strain H. alvei HA4597® Improves Weight Loss in Overweight Subjects under Moderate Hypocaloric Diet: A Proof-of-Concept, Multicenter Randomized, Double-Blind Placebo-Controlled Study. Nutrients. 2021 Jun 1;13(6):1902.
- Janda JM, Abbott SL. The genus Hafnia: from soup to nuts. Clin Microbiol Rev. 2006 Jan;19(1):12-8. doi: 10.1128/CMR.19.1.12-28.2006.
- Ionescu MI, Neagoe DȘ, Crăciun AM, Moldovan OT. The Gram-Negative Bacilli Isolated from Caves-Sphingomonas paucimobilis and Hafnia alvei and a Review of Their Involvement in Human Infections. Int J Environ Res Public Health. 2022 Feb 17;19(4):2324.
- Desmond C., Stanton C., Fitzgerald G.F., Collins K., Ross R.P. Environmental adaptation of probiotic lactobacilli towards improvement of performance during spray drying. International Dairy Journal 2002, 12, 183-190