Dlaczego pies lepiej od kota wpływa na Twoją mikrobiotę?

napisany przez Dr Natasza Staniak

Psy to najprawdopodobniej pierwsze udomowione przez człowieka zwierzęta. W zamian za pożywienie pomagały człowiekowi w polowaniach, strzeżeniu dobytku, pełniły funkcje pasterskie i pociągowe. „Sztama” człowieka z kotami również trwa bardzo długo i sięga czasów, kiedy ludzie przeszli na rolniczy tryb życia. Koty zwalczały gryzonie, dzięki czemu łatwiej było magazynować żywność.

Obecnie, większość osób trzyma w domu psy i koty, nie z powodów użytkowych, tylko ze względu na ich przyjaźń, towarzystwo oraz radość i relaks jaki wnoszą do życia.

Oba gatunki mają swoich wielbicieli i zwolenników, ale z naukowego punktu widzenia, to psy korzystniej wpływają na zdrowie ludzi.

Wynika to częściowo z faktu, że koty w większej mierze są domatorami. Psy ze swoim zamiłowaniem do spacerów i penetrowania natury, wnoszą do domu ogromną ilość bakterii. Dodatkowo koty, w przeciwieństwie do psów, nie mają tendencji do oblizywania każdej „interesującej” lub „atrakcyjnej” rzeczy i osoby (w tym właściciela :)). A jak się okazuje, psi transfer bakterii ze środowiska zewnętrznego na skórę i do jelit człowieka, służy jego zdrowiu.

Pies zmienia mikrobiotę swoich gospodarzy

Mikrobiota bakteryjna skóry psów zawiera częściowo te same bakterie, co mikrobiota skóry ludzkiej. Badania wykazały, że człowiek i pies bytujący w jednym domostwie, są w stanie „współdzielić” wiele gatunków bakterii. Na skórze właścicieli psów, znaleziono bakterie występujące zarówno w pysku zwierzęcia jak i w glebie. To podobieństwo było tak duże, że naukowcy stwierdzili, że można rozpoznać przynależność psa do właściciela tylko na podstawie analizy próbek mikrobioty! Co więcej mikrobiota osób, które dzieliły dom z psem, okazała się być bardziej zróżnicowana. Jak wiadomo od kilku lat, bioróżnorodność mikrobioty jelitowej jest jednym z ważnych czynników warunkujących zdrowie.

Badacze wykazali również, że obecność psa w domu sprawia, że mikrobiota domowników staje się do siebie bardziej zbliżona. Wszystkich tych efektów niestety nie wykazano dla kotów.

Przeciwalergiczna chihuahua

Jeszcze zanim naukowcy zaczęli się przyglądać relacjom pies – bakterie – człowiek, zauważono korzyści z posiadania psiego pupila dla alergików. W latach 50 – tych ubiegłego wieku w czasopismach medycznych w Stanach Zjednoczonych pojawiły się informacje o zbawiennym oddziaływaniu chihuahuy. Już wcześniej mieszkańcy Ameryki Środkowej i Południowej byli przekonani, że piesek „wyciąga” chorobę z człowieka. Współczesna nauka pozwoliła nam zrozumieć, że za prozdrowotne efekty kontaktu ze zwierzątkiem, odpowiadają nie jego magiczne właściwości, tylko dostarczane opiekunowi bakterie.

Dlaczego warto pozwolić psu oblizywać Twoje dziecko?

Kontakt z psem bardzo korzystnie wpływa na zdrowie dzieci. Zwłaszcza najmłodsi mają z tego najwięcej benefitów. Okazuje się, że dzieci regularnie bawiące się z psami, rzadziej chorują na alergię i astmę. Szacuje się, że obecność psa w domu, obniża ryzyko zapadnięcia na astmę o około 20 %. Z kolei kontakt psa z kobietą w ciąży lub w pierwszym roku życia dziecka, zmniejsza ryzyko rozwoju atopowego zapalenia skóry aż o 30 %.

Być może ma to związek z faktem, że skóra dzieci cierpiących na atopowe zapalenie skory charakteryzuje się niską różnorodnością bakteryjną (najniższą w miejscach objętych stanem zapalnym). Liczebność gatunków bakterii gronkowców: Staphylococcus aureus i Staphylococcus epidermidis jest u chorych podwyższona, z kolei liczebność innych mikrobów jest obniżona. Badania przeprowadzone na myszach wykazały, że to właśnie dysbioza (zachwianie równowagi mikrobioty) jest czynnikiem napędzającym patogenezę wyprysku.
Dla wielbicieli kotów nie ma niestety dobrych wieści. Ich posiadanie w żadnym stopniu nie zmniejsza ryzyka AZS, astmy i alergii. Wręcz przeciwnie – u niektórych osób substancje znajdujące się w ślinie kota, wywołują alergię i czasem uniemożliwiają wspólne mieszkanie pod jednym dachem.

Jakie bakterie przenoszone przez psy chronią przed alergią i astmą?

Badania wykonane w różnych laboratoriach na świecie wykazały, że posiadanie psa skutkuje wzrostem różnorodności bakterii w kurzu domowym. Jednocześnie charakterystycznym wpływem obecności psa było zmniejszenie względnej liczebności bakterii związanych z człowiekiem w kurzu aż o ponad jedną trzecią.

Dr Susan Lunch z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco eksponowała myszy na kurz z domów, w których bytował pies i z domów, w których psa nie było. Okazało się, że kontakt z „psim” kurzem chronił zwierzęta przed zachorowaniem na astmę. Co więcej, naukowcom udało się zidentyfikować konkretne bakterie, które zapobiegały rozwojowi astmy. Był to probiotyczny gatunek – Lactobacillus johnsonii. Kiedy podawano zwierzętom te mikroby, osiągnięto taki sam prozdrowotny efekt, jak w przypadku ekspozycji na kurz z domów, w których przebywały psy.

Wykazano również, że posiadanie psa, związane jest z z mniejszą liczbą infekcji dróg oddechowych w pierwszym roku życia dziecka.

Psie i kocie środki ostrożności

Bliski kontakt z psem, może stać się jednak również źródłem infekcji pasożytniczej i bakteryjnej. Ryzyko jest jednak bardzo niskie, jeśli pupil znajduje się pod opieką weterynaryjną, jest zadbany i regularnie odrobaczany.

Z drugiej strony zwłaszcza koty często śpiące razem ze swoimi właścicielami stwarzają mikrobiologiczne zagrożenie, ponieważ przenoszą bakterie patologiczne, toksoplasmę gondii oraz grzyby, co może sprzyjać infekcjom.

Koty zwiększają ryzyko depresji? Kolejna przewaga psa.

W 2012 roku EnmarkerIn i wsp. przeprowadzili badanie obejmujące 12 297 starszych osób. Naukowcy porównywali w nim zdrowie właścicieli psów, właścicieli kotów i osób nieposiadających zwierząt domowych. Okazało się, że właściciele psów byli bardziej aktywni fizycznie i mieli ogólnie najlepszy z wszystkich grup ogólny stan zdrowia, co biorąc pod uwagę konieczność spacerowania z psem, nie jest zaskakujące. To co zdziwiło badaczy, to szczegółowa analiza zebranych danych, która wykazała, że trzymanie w domu kota wiązało się z większym nasileniem lęku i depresji i to zarówno w odniesieniu do właścicieli psów, jak i dla osób nie posiadających zwierząt. Dotyczyło to zwłaszcza kobiet.

Odpowiedź na pytanie dlaczego tak się dzieje, pojawiła się rok później. Badacze z Uniwersytetu w Michigan ocenili stan zdrowia 750 osób pokąsanych przez koty. Stwierdzono depresję aż u 41,3% tych pacjentów. Ponadto 85,5% osób, u których stwierdzono zarówno pogryzienie przez kota, jak i depresję, stanowiły kobiety. Prawdopodobieństwo rozpoznania depresji u kobiety, która została ugryziona przez kota, wynosi aż 47,0%. Możliwe, że jest to związane z zakażeniem przenoszoną przez koty Toxoplasmą gondii. Zaobserwowano, że zakażenia tym pasożytem są związane z samookaleczeniami, a także z wyższymi wskaźnikami samobójstw u kobiet. Przyczyną tego stanu rzeczy, mogą być cytokiny zapalne uwalniane w mózgu podczas infekcji T. gondii. Nadal jednak nie wiadomo, dlaczego negatywne skutki ugryzień odczuwają głównie kobiety.

  • Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej na temat związku depresji z mikrobiotą jelitową – zajrzyj tutaj.
  • Czy probiotyk przeznaczony dla człowieka można podać psu? – dowiesz się tutaj.

P.S. Autorka jest szczęśliwą posiadaczką psa, niemniej uwielbia kocie mruczenie, kocią grację i kocią niezależność – wszystko to zupełnym oderwaniu od powyższych danych naukowych 🙂

LITERATURA:

Azad MB, Konya T, Maughan H, Guttman DS, Field CJ, Sears MR, Becker AB, Scott JA, Kozyrskyj AL. Infant gut microbiota and the hygiene hypothesis of allergic disease: impact of household pets and siblings on microbiota composition and diversity. Allergy Asthma Clin Immunol. 2013 Apr 22;9(1):15.

Bjerre RD, Bandier J, Skov L, Engstrand L, Johansen JD. The role of the skin microbiome in atopic dermatitis: a systematic review. Br J Dermatol. 2017 Nov;177(5):1272-1278. Hussein SM, Khalifa AA. Benefits of pets’ ownership, a review based on health perspectives. 2. 1-9. 2021 10.37191/Mapsci-2582-7367-2(1)-020.

Hanauer DA, Ramakrishnan N, Seyfried LS. Describing the relationship between cat bites and human depression using data from an electronic health record. PLoS One. 2013 Aug 1;8(8):e70585.

Mäki JM, Kirjavainen PV, Täubel M, Piippo-Savolainen E, Backman K, Hyvärinen A, Tuoresmäki P, Jayaprakash B, Heinrich J, Herberth G, Standl M, Pekkanen J, Karvonen AM. Associations between dog keeping and indoor dust microbiota. Sci Rep. 2021 Mar 5;11(1):5341.

Scoresby KJ, Strand EB, Ng Z, Brown KC, Stilz CR, Strobel K, Barroso CS, Souza M. Pet Ownership and Quality of Life: A Systematic Review of the Literature. Vet Sci. 2021 Dec 16;8(12):332.

Finlay BR , Arrieta MC. A niech się brudzą! Wydawnictwo JK. 2017.

Przeczytaj więcej

Zostaw komentarz

jeden × 3 =